Zestaw nagrodzony II miejscem na XXVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Rafała Wojaczka
rocznica
urządziłam nam wtedy konkurs kto szybciej – zawody
w opróżnianiu – wczesna pora duże porcje sangrii
przed nami plan życzenia przez telefon włóczęga po mieście
w absurdalnych humorach zaburzone widzenie
lustra w secesyjnej knajpce upał i kanapki mdły zapach
tuńczyka – wygrałam pamiętasz? wbicie kodu pin stało się
wyzwaniem podobnie jak przejście suchą stopą przez metro
potem eksplozja! małż z puszki w pokoju hotelowym
lepkie skrawki na ścianach na łóżku w którym spali też inni
wyznanie wiary
wiara w badanie żywej kropli krwi
wiara w uzdrawiającą moc imbiru i kurkumy
wiara we wszechwiedzę naszego terapeuty
wiara w nowe życie po kursie coachingu
wiara w antydepresyjne bakterie w jelitach
wiara w ustawienia rodzinne
wiara w oddech przeponowy
wiara w czerwone kokardki wiązane na przegubach rąk
żeby nikt nas nie urzekł
żeby złe nie przyszło
przez kraj ludzi zwierząt i bogów
mijasz ogródki działkowe w siatce ogrodzenia
nieruchome liście drewniane budki kobalt sprana zieleń
płachty potarganej juty mijasz worki przykryte brezentem
w osadzie świeżego śniegu sosny o pniach z miedzi porzucone
wiadra ułamane huśtawki odgięte znaki drogowe – gdzie jechać?
przed tobą wiadukty ślimaki balustrady jak skręcone muszle
mosty nad wierzchołkami drzew – mijasz chwiejne żurawie
ażurowe konstrukcje kontury z komiksów nieudolnych szamanów
którzy zapomnieli piór i uroków mijasz sekcję dętą w kiltach
bez dźwięku rower z pochylonym jeźdźcem narciarza indygo
z bambusowym kijem brodacza na hulajnodze
mijasz czas od złej strony jesteś sam
przymykasz oczy żeby nie wypadły
Zestaw nagrodzony wyróżnieniem na XXVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Marka Hłaski
za pierwszym razem
zawsze latem huśtałam się w hamaku i koc przylegał do ciała
jak bandaż żeby brudne sznurki nie wrzynały się w skórę
bosa stopa z trawą między palcami wciąż biała łydka to w górę
to w dół i niebo podążało za moim ruchem w ustach ślina
zdrętwiały język podobno tak to smakuje za pierwszym razem
sjesta
upał pijemy lepkie napoje połykamy
grudki lodu łąka skrzypi niewyraźnie
przesuwasz leżak do cienia
dotyki ust jak ciepłe plastry na skórze
fałszywa niemoc – trawa między zębami
pomysły wypadają z nas jak senne traszki
nad nami korytarz powietrzny samolot
zostawia ślad stłumione drżenie
za chwilę burza trzeba zabrać koc
a l a t o m i n ę ł o
zjełczały upał bo brak oceanu w powietrzu parny
węgiel mecz w tle śmiech alicji za domem ciemne
trawy ostro tnące skórę w skruszonym błocie mętne
nieśmiertelniki o gorzkim zapachu
potem poszum urządzeń żółty pot na skroni spierzchnięte
ręce w drodze do szpitala altacet rozmowy o niczym
bełkotliwe prośby o czerwoną kurtkę
i tak niepotrzebną choć wokół tyle śniegu w oczach
matowe powietrze jak zepsute przeźrocza sine tkanki
martwe baśnie rozerwana klisza
lato już było
Agata Puwalska – ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zajęła II miejsce w XXVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Rafała Wojaczka. Otrzymała wyróżnienie w XXVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Marka Hłaski. Finalistka Pracowni Twórczej: 14. Połów. Poetyckie debiuty 2019. Publikowała na portalu: wydawnictwoj.pl oraz w miesięczniku internetowym Menażeria (menazeria.eu).