Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Grzegorz Tomicki
Wiersze

Konie Apokalipsy

 

Miało mnie tutaj nie być
i wkrótce mnie tu nie będzie,
tymczasem stanąłem na wysokości

Skalnika i Ostrej Małej w Rudawach,
to znaczy posilam się i pożywiam
przy Koniach Apokalipsy, kamiennych

ostańcach, gdzie moje miejsce. Podobno
przede mną gasili tu pożar harcerze,
ale nie ugasili. Podobno jeden

z tych koni jest mój. Podobno
przy życiu trzyma mnie pomór,
pożoga, powódź i głód.

 

 

 

Kocioł Łomniczki

 

Stoję na skale w Kotle Łomniczki,
trochę powyżej wszystkiego,
a trochę nie. Zadarłem głowę,

jakbym widział coś w niebie,
ale nie widzę. Wygląda na to,
że wypatruję. Pora ptaków minęła,

pora na ludzi taka, że nigdzie ich
nie ma albo wszyscy nie żyją.
Na piętrze regla dolnego

głęboki las, powyżej gęstwina
kosodrzewiny, a wyżej już tylko
kamienie, kamienie

rzucane z nieba na ziemię.

 

 

 

Śnieżne Stawki

 

Czasem wyglądam na zdziwionego,
co jest trochę dziwne,
bo mnie już w życiu nic nie dziwi.

To znaczy na ziemi. Bo niebo
zawsze wydawało mi się jakieś dziwne.
Niebo i jego ludzkie opisy. Popisy

pragnienia, życzenia, nieskrępowania.
Może przyszedłem po to aż tutaj,
a może nie. Kto wie.

Usiadłem na skale i siedzę.
Od głowy pochłania mnie błękit.
Nogi bujają obłoki.

 

 

 

Śnieżny Kocioł

 

Czasem wyglądam na zdziwionego,
a czasem jestem zdziwiony,
co może wydawać się dziwne.

Miało mnie tutaj nie być, a jestem
i stąpam po ziemi. Choć czasem
się trochę unoszę. Nie kocham się już

jak dawniej. Więcej pragnę, mniej czuję
albo odwrotnie, to znaczy
niebo wchodzi we mnie jak w masło,

a wychodzi jak nóż. Zostawia
po sobie bliznę przy bliźnie
podobne do ust.

 

 

 

Samotnia

 

Miało mnie tutaj nie być, a jestem
i stąpam po ziemi. Po prawej mam ciebie,
po lewej siebie, z tyłu górę i staw.

Wygląda na to, że wiedzie mnie uśmiech,
ale naprawdę jestem w potrzebie.
Stoję dwa kroki za tobą

i dwa kroki od wody, to znaczy
chciałbym się schronić,
tymczasem zacząłem od tego,

że przestałem zadawać
niebu i ziemi abstrakcyjne pytania,
zbierając dane do dobrostanu.

 

 

Grzegorz Tomicki

 

Grzegorz Tomicki, elektromechanik urządzeń przemysłowych. Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Stale współpracuje z miesięcznikami „Twórczość”, „Odra” i „Nowe Książki”. Opublikował tomy wierszy: Miasta aniołów (Bydgoszcz 1998), Zajęcia (Kraków 2001), Pocztówki legnickie (Katowice 2015), Być jak John Irving (Łódź 2017) oraz monografię naukową Po obu stronach lustra. O twórczości Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego (Szczecin-Bezrzecze 2015). Mieszka w Cieplicach, czyli w Jeleniej Górze.

PODZIEL SIĘ