Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Bartosz Czarnotta
Wiersze

Adam-ondi-Ahman

 

W Adam-ondi-Ahman
Wszyscy zaczęliśmy dorastać

Zaczęliśmy płakać,
Niecierpliwić się przed wypłatą,
Cierpieć dotkliwe zawody miłosne

Zaczęliśmy dojrzewać,
Doskonalić nas osąd,
Bez bezpieczeństwa w cieniu rodzicielskiej ręki

Zaczęliśmy zarabiać,
Doceniać uroki pracy w pocie czoła
Polegać na sobie od pierwszego kroku

W Adam-ondi-Ahman
Bogowie złożyli nas od nowa
Tym razem z naszej, wieczyście wolnej
Woli

 

 

 

Deseret

 

Odszukaj swoje Deseret
Pracowite, skrzętne i zgodne
Pożyteczne jak miodna pszczoła

Odszukaj je z wiarą
bez brata Jereda
za to z samym sobą

Zgromadź je w sobie
na wieczność i postęp

Odszukaj swoje Deseret
I zabierz je na wędrówkę

Nawet jeśli Ziemi Obiecanej
Nie masz jeszcze przed sobą

 

 

 

Deseret

 

Find your own Deseret
Hardworking, diligent and living in unison
Beneficial
just as the honeybee is

Find it with faith
without brother of Jared
but with yourself at hand

Gather it in yourself
For eternity and for progress

Find your own Deseret
And take it on a journey

Even without the Promised Land
in sight

 

 

 

Hagot istniał

 

Z początku w łonie matki
Później na lądzie
Wreszcie w drzewie przy statkach

Istniał

Jako sól ziemi
Później ta morska
Przyprawa wypraw

Istniał

W ruchu
W wierze
W ciekawości bez horyzontu

Istniał

Przeszedł na płyty
Przesiąkł na papier
W końcu ukazał się drukiem

Wciąż istniał
może również w Tobie?

 

 

 

Hagoth did exist

 

As a salt of the soil
As a sail with the flavour of sea
Just to flavour the voyage

Hagoth did exist

In travels
Through faith
With curiosity wider than the horizon

Hagoth did exist

Came onto plates
Then onto paper
Finally appeared in print

Hagoth clinged to existence
Maybe even in you?

 

 

 

Irreantum

 

Kiedyś nareszcie wypłyniesz
Tam gdzie wiatry spokojne
I żagle prawdziwe
Na swoje Irreantum

Kiedyś odszukasz drogę
Bez dziur za to celem
Z ciepłem na końcu
kruchym niczym sól

Irreantum Cię nie opuści
Nie pozwoli Ci na samotną drogę
Będzie wyrozumiałe
W swej tajemnej niepiśmiennej świętości

Twoje Irreantum
od miesięcy mieści się na płytach

Na płytach z nadziei
które dostał młodociany prorok

 

 

 

Możliwość

 

Możesz zobaczyć innych
Nie tylko w gaju
W towarzystwie Boga

Możesz zobaczyć innych
W głosach z daleka
Wypisanych w miedzi

Możesz utrwalić innych
W kamieniach spod świątyń
W staraniach pionierskich
W górach które tylko z wiarą ruszą

Możesz przechować innych
Ale czy siebie przechowasz?

 

 

Bartosz Czarnotta

 

Bartosz Czarnotta (ur. 1991), poeta, dawniej wikipedysta, okazjonalnie obieżyświat. Miłośnik kina indyjskiego, baczny obserwator i słuchacz języka. Wydał dwa tomiki poetyckie, „ślepe okna” (2009) oraz „ferma formy” (2015). Organizował bądź współorganizował pokazy filmów południowoindyjskich w Polsce. Artykuły i materiały poświęcone jego działalności ukazywały się w licznych mediach i publikacjach, zarówno w Polsce, jak i w Indiach. Nagradzany i wyróżniany na regionalnych i ogólnopolskich konkursach literackich, między innymi zdobywca drugiego miejsca w XII Turnieju Poetyckim im. Jerzego Kozarzewskiego „Orzech” (2018) oraz wyróżnienia w XVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. C. K. Norwida (2019).

PODZIEL SIĘ