niedokładnie pamiętam naszą pierwszą rozmowę, wiem tylko, że już na początku byłam pewna, że mogłabym się przy was kąpać
wiecie – wanna, gorąca woda, świeżość; ale cała w oparach
od tamtej pory nie ruszam się z łazienki. siedzę i się moczę, pachnie wilgocią. są tu niebiesko – różowe kafelki z napisem hwdp, ręcznik zamiast dywanika (wycieraczki) (?), taki, żeby wytrzeć stopę i stąpać już suchą. raz spałam na takim dywaniku w łazience, ale to były inne czasy, inne mieszkanie.
polewam się wrzątkiem mam od tego zacieki, czerwone smugi.
kąpiel to dobra zabawa.
krok po kroku – nic prostszego
- umieszczenie się w kąpieli
- przemycie oczu i ust
- pluskanie „się” (otoczone ciepłą wodą)
- wyjście
- dodatkowa pielęgnacja – bezbłędny moment na nawilżenie skóry (beng beng, BINGO)
'pierwsza osoba, której wylosowane będą wszystkie liczby na planszy (w wersji BINGO 90) lub wszystkie liczby w linii (wersja BINGO75) wykrzykuje „Bingo”, informując innych o wygranej’
wymagane umiejętności : spostrzegawczość, spryt i refleks
losowość : AHAHAHAHA
czas przygotowania niepotrzebny, ciężko przewidzieć
status : gotowy ???????
tryb : delivery
taktyka : co
rozgrywka : ostatnio grałam w brydża z babuchą, porozmawiałyśmy przy winku. obie „mamy” pamięć wyłącznie skojarzeniową. ona powiedziała : mózg pamięta wszystko – układa rzeczy w przegródki, zamyka klapeczki i gubi kluczyk. przeczytała gdzieś i wydało jej się to obrazowe. babucha miała na sobie wtedy piękną koszulę, papuzią, w tropikalnie ciepłych barwach. nie irytującym tutti frutti jak picie hortex . poczęstowała mnie ciastkiem i papierosem.
mówiła też „piana w wannie : kąpiel z gustem”
w końcu to bardzo dużo maleńkich bąbelków, banieczek, które można pęknąć. wystarczy dmuchnąć. podobno można pamiętać, babucha mówiła : „da się, da”, ale ja nie do końca tę opcję ratyfikuję.
no bo co mam ..?
- wiem, że jak was poznałam, to pomyślałam, że mogłabym się przy was kąpać, sumiennie złuszczać martwy naskórek, mozolnie pozbywać się niechcianych włosków twarzy i stóp przy użyciu pęsety, smarkać głośno i czasem nawet opluć się w zamyśleniu.
- wiem, że jak mnie w końcu zobaczyłaś, to byłaś najszczęśliwsza na świecie, niesamowicie zmęczona i wiem że to była długa droga i żmudny proces, i wykąpałaś mnie zgodnie z zasadami, trzymając przegub swojej lewej dłoni pod moją maleńką główką
- wiem, że jeśli nie napina, to lepko
- wiem, że jak będę się cała za długo zanurzać, to się zakrztuszę
jak leżę w wannie, to czuję, jak się rozwarstwiam. szufelka w sufelce, szufladka, matrioszka. ale z jasnego, ciepłego drewna. poobracana w dłoniach, wydotykana, wymuskana, gładka. że jak przejedziesz palcem, poczujesz swoje własne, indywidualne, niepowtarzalne linie papilarne.
- nic mi do tego
- szczerze – te szlaczki nie mają znaczenia
- i tego się trzymam, w skali od jeden do dziesięć izolacja poszczególnych elementów : taka, że się nie składa : niezal……
wszystkie kończyny osobno : proszę, wytatuuj mi stopę na stopie
Zofia Skrzypulec, 20 lat, Kraków.