Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Ewa Drążek
Wiersze

Na tyłku

 .

majtki
mamy przecież to samo
raz jeszcze majtki
ale one inaczej na tyłku leżą
wyszczuplające
poporodowe
menstruacyjne
brazyliany
męskie
treningowe
slipy
bokserki
bezszwowe
stringi
z guzikami na przedzie
lub takie do latania
bawełniane

dziecko

przecież muszę mieć
do kogo się odezwać

.

.

.

Na opak czyli jak

 .

 

a gdyby tak napisać
tak jak się nie powinno
deszcz dziś świeci mocno
a słońce leje jak z cebra
na niebie rozbłysły motyle.
Nie znajdziesz już więcej
gwiazd
co by się stało gdyby
nie było na świecie nas
minuta to nie czas;
lecz raczej miejsce w nas
będę w lesie za chmurą
Przyjdę tam przed maturą

jakie znaczenie niesie
ten las i czas w tym lesie

co przeszłość mi przyniesie
gdy przyszłość teraz trwa
sens słowa. sens tej chwili
gdzieś poza sensem ja

tworzę tę rzeczywistość?
na opak czyli jak

.

.

,..

 

 

 

Ostatni promień słońca

 .

 

Ostatni raz, gdy spojrzę w niebo
zobaczę w nim ciebie, zobaczę blask.
Tyle w nim moich spojrzeń utkwionych
i westchnień za tym, gdy nie ma nas.

Gdy noc zapadnie pod powiekami
nie znajdę już więcej blasku gwiazd.
Uśmiech zabiorę na pożegnanie
wpatrzone oczy i spacer nasz.

W jeansy na plażę byłam ubrana
francuski chłopak, na bosaka ja
I pierwszy raz bez rozczarowania,
miłość istnieje, już przyszedł czas.

Pamiętam, byłam też zakochana
w pamięci rozpacz, łzy i niemy świat.
Jak zwykle byłam pięknie ubrana,
ta elegantka, to przecież ja.

Gitara, zdjęcia i obce słowa
i pierwsze zdanie „Parlez-vous franҫais?”
zapach poezji, perfum i kwiatów,
bazie od ojca trafiły mnie!

Przyjaźń dziewczęca mnie naznaczyła,
zabawy dziecięce i rozmów świat,
zapach powietrza w tej małej chwili
i kolor światła – ostatni blask!

.

.

.

Moje – nie moje

.

Zaczyna się w zgoła innym momencie
po czterdziestce lub nawet pięćdziesiątce,
te dziury w życiorysach są męczące.
Naprawdę nie chce znać, wspominać, wiedzieć
nie umie tylko o tym opowiedzieć.
Wie jak była z głazem nad głową,
jak córka Syzyfa pragnie być sobą.

.

.

.

Na fali

 .

 

Wysokie fale nade mną,
a ja pośród nich,
spokojnie płynę z wiatrem
to jestem ja… pan Liść.

Nade mną most niejeden
a wokół rój drobnych punktów
poruszających się biegiem.
Widzę wieżowiec niejeden…
płynę, nie jestem sam jeden.

Rój kolorowy w tłum się zamienia;
na mostach ulice, samochody, smog.
Powrotu już nie mam.
Chciałem mocniej odetchnąć
z drzewa się urwałem,
wycieczka krajoznawcza chyba się udała.

.

.

.

Wojna

.

Nie jestem ekspertem
w żadnej dziedzinie.
Chcę po prostu żyć.

.

.

.

Ewa Drążek

Ewa Drążek

Urodziła się w Białymstoku, dziennikarka radiowa i telewizyjna (kilkanaście lat spędzonych przed mikrofonem m.in. w Radiu dla Ciebie w Warszawie, Radiu Białystok, Radiu Akadera, Radiu BIT). Z wykształcenia politolog i pedagog, z zamiłowania lingwistka (francuski, angielski, niemiecki) i fotografka. Wiersze są zapowiedzią jej debiutanckiego tomiku. Pisze również teksty piosenek.

PODZIEL SIĘ

Do góry