Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Ewa Olejarz
Wiersze

Dzień dziecka

 

„Ja jestem inna. Ja jestem prosta, a oni wszyscy krzywi.
Ja nie będę pisać o pierdółkach, jak oni i one. Ja będę milczeć, na złość.”
Ja nie mam w sobie spokoju. Moje oblężone ja boli od strzał wrogich.
Ja puchnie.
brzmi jak raport z komisariatu:
ja jech (a) ała pijana, ja jech (a) zatrzymana
ja (a) nie straszyć, odjebać się od Ja
(nigdy nie zapomnę cię, milicjancie!)

A gdyby tak nie zaczynać od „ja”? Zaczynać od mgła,
drozd na gałęzi, łuna nad dalekim miastem, zgrzyt tramwaju?
Wypuścić z siebie to ściśnięte gorące powietrze?
I parę chwil tak trwać, po prostu być, patrzeć?
Wdychać kolory i kontury, wydychać?
chyba żartujesz, to jeszcze krecik, trzy kopce
wdychajmy krrtka, wydychajmy, kontury
kopczyków we mgle, tramwaj na kopczyku
pod tramwajem kopcze, kopci

To nie krytyka. To propozycja,
by zejść z konika na biegunach, na ziemię.
Rozetrzeć ją w palcach. Dziwić się, że mamy palce.
Cieszyć się tym.
Za dużo?
jak nie krytyka? to cały światopogląd.
brutus!
konik nigdy nie zniknie. konik w palcach
ziemia?
drwisz
co jest?
bieguny, ziemi palce
kopać
za dużo?
konik, krecik, oblężenie, komisariat
MO, ziemia, palce, kontur, krecik
wydychać, krecik wdech, kontury
oblężenie, komisariat, raport
kopać Ja, za dużo mnie

Ja Cię przecież nie oceniam.
Zacząłem rozmowę o tym, co często widzę,
ale to miała być rozmowa, refleksja, a nie jakiś wyrok.
a co robisz? rysujesz? jaką rozmowę?
ty nie lubisz dialogować (cyt.)
refleksja jest jak stąd do lwowa bez z powrotem

Przepraszam, za mocno wjechałem.
nie przepraszaj, Krzywy

 

 

 

propozycja odrzucona
uzasadnienie: nazbyt stoicka

 

nie mogąc się uspokoić
i
by zrozumieć
zapytano prostego człowieka, co sądzi?

prosty człowiek przeczytał, pomyślał
i odpowiedział tak:
Ładne ujęcia myśli „ten świat i ludzie są
szaleni, a ja pragnę spokoju”
Tak to widzę
(za sztygarem)

drążąc .. zapytano i drozda
drozd się zamyślił i poprosił
o więcej czasu
z wieczora odparł tak:
Zacięliśmy się gdzieś w czasach dziecięcych

zapytano ostatnią zaufaną!
gwizdrzałę

ta odklejając rano oczy
ziewając:
— Kochana, przepraszam
że dopiero teraz ale miałam
pęd a potem imprezę. dobrze
że i u Ciebie było spotkanie..
wypuściłaś gorące powietrze

wniosek: tylko sztygar skupił i pochylił się nad autorem
sztygar jest hołk i król i plwa i jak grzmotnie to nieroby
smarkają pod ziemią i nad; a co ważniejsze jest zakochany
popyla co weekend do gdańska; wydaje 150 w obie strony
i wie że chce się zestarzeć nad morzem
cotygodniowymi zdjęciami znad morza wkurwia nas i nas
do dna!

suplemencik:
gwizdrzała jest jak życie i śmierć
marzy o saskiej kępie na amen ale
jechałaby z niej do pracy tyle co ktoś
stąd do krakowa autostradą lub
szosą hitler (tum..tum..tum) czołg

— jedź z nami na ŻAGLE – prosi

koniku bujany! co czynić, co???
a konik na to:
PORTRAIT D’UNE FEMME

*przypis
szosa hitler (tum, tum, tum) czołg
brak wersu, że stąd do opola

 

 

Ewa Olejarz

 

Ewa Olejarz (1974) Zabrze

Autorka czterech tomów wierszy: Milczenie placu zabaw (Biblioteka Toposu, Sopot 2015), Pfu (Fundacja Duży Format, Warszawa 2015), Wszystko jest inaczej (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław 2016), mongolski cyrk (Instytut Mikołowski, Mikołów 2018).

PODZIEL SIĘ

Do góry