Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Iwo Sadecki
Wiersze

otwarcie

 

a chciałoby się wrócić
do momentów skundlenia
gdy bezkarność była cnotą
stracić godność za opaskę

zjadaliśmy swe języki
krusząc zęby na parkingu
w końcu każdy nowy kryształ
chciał mieć swój moment triumfu

kwestia wieku schodzi na bok
w chwilach tak odosobnionych
ale ikra gdzieś struchlała
uciekają nam sprzed nosa

autobusy w których skwar
destruuje silną wolę
nasze miejsce już zajęli
młodzi piękni i nagrzani

 

 

Multikino

 

skąpani w morzu punktów payback
których nie mogą wymienić na colę
będą szarpać się i trącać
z promocyjnych niedoborów

przemielą dziś zło tego świata
zaopatrzeni jak wars do Rzeszowa
a my stoimy cicho w kolejce
w końcu przyszliśmy tu dla rozrywki

wystarczy spojrzeć współczująco
na nowicjuszkę i poczekać (całe życie
się uczymy) żeby zgarnąć dobre miejsce
(niech zielone będzie w końcu wolne)

potem wejść do świątyni w której panuje
szmer i szelest jakiego nie znaliśmy
poddać się zbiorowej psychozie
w końcu przyszliśmy tu dla rozrywki

 

 

poezja która wciąga

 

postawić kreskę
we właściwym miejscu
to sztuka

 

 

Sopot, 3:21

 

wszystko co dzisiaj wzięliśmy
za dobrą monetę wystarczy
by pójść do łóżka z czystym
sumieniem i oddać się chwili

tymczasem trzeba jeszcze powalczyć
o pion dla naszych głów
i poziom dla naszej godności
stanąć na wysokości hosanny

powielać ten schemat do skutku
powtarzać do wyciszenia

 

 

nasz post

 

będę zlizywać z ciebie
środowy popiół potem

chłostać palmą w piątek
zejdziesz z mojego krzyża

obyś wstała w niedzielę

 

 

mefedron zatoki

 

krzykliwe nazwy zwracają
uwagę małomównej młodzieży
aktualnie walczącej ze
szczękościskiem

niedziela dniem zarzutów
i przerzutów wymiętolonych
bolesławów i przyprószonych
mieszków

można by się sprzeczać
kto ma bardziej przejebane
i kto pierwszy skorzysta z
linii wsparcia

jeśli dobrze widzę a lustro
faktycznie odbija to trochę
nam się życie w kurorcie
posypało

 

 

twój szczęśliwy numerek

 

noce są spokojne gdy gołe
baby licytują się na rozmiar
piersi i tkanki tłuszczowej

a ich zgorzkniali mężowie
aktualnie eksponaty sprawdzają
wyniki lotto w telegazecie

miłość jest jak pusta komora
maszyny losującej która tuż po
zwolnieniu blokady zaczyna wariować

wprawia w ruch wszystkie kulki
podrzuca je bawi się wypluwa
nie twoje numery

 

 

historia szybkiej miłości

 

skończyliśmy na Startowej

 

 

przepięcia

 

należało się przekonać
że wsiadanie na jednym
przystanku nie oznacza
wspólnej podróży na koniec

pętli na kształt przewróconej
ósemki tak subtelnie szkicowanej
na nadgarstkach w chwilach
kompulsywnych rozrzewnień

musiało nas coś kopnąć
jebnąć nas musiało a po zwarciu
(nie mylić z zawarciem)
zapaliła się ostatni lampka

rozsądku co jak elektryk
majstruje po ciemku w kącie
gdy nagle robi się jasno
nie wiesz jak mu dziękować

 

 

woda z miętą

 

przeszło mi już to
czemu jeszcze wczoraj
mogłem nie sprostać

dwa domy dalej
na stole w kuchni
stoi szklanka

niewzburzona powierzchnia
ciała to zasługa wody z miętą

 

 

 Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Iwo Sadecki – urodzony w 1989 r. w Kwidzynie, ukończył psychologię na
sopockim SWPSie. Twórca i administrator fanpage’a „Spisane na straty”. Pisze, słucha, ogląda i doświadcza, czasami wyciąga wnioski.

PODZIEL SIĘ

Do góry