Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Jarek Holden Gojtowski
Wiersze

 

Coś nie tak

 

najwięcej rozwodów jest
w Wikipedii i Hiszpanii
sęk w tym
że mieszkam na rogu
Głogowej i Skąpej
żadnej plaży
plików do uzupełnienia
śmieciarze przyjeżdżają
we wtorki
proza szydzi z poezji
okładki książek
porzuconych
mężczyzn

 

 

 

Bajka, cześć 50.

 

Zakład szewski. Mistrz i Małgorzata.
Przynosi śniadanie. On zdejmuje pończochy.
Wywieszka na drzwiach. Nabożeństwo.
Bogowie siedzą na ławce. Piją bełta, palą skręty z szałwii.
Dieta. Cisza. Wyczerpująca odpowiedź.
Woli Bukowskiego. Ona Woolf. Kto na nich postawił?
Dostojewski? Niewypłacalny. Poe?

To samo!

Świetnie. Jahwe ma frajdę. Upił kumpli.
Dzwoni z komórki.
Wynajmuje mieszkanie za rogiem. W taniej czynszówce.
To tam.
Będzie miał na wszystko. Oko. Ruski czaj.
Bułhakow szuka cukru. Idiotyczne.
Pijany; Joyce dobija się do okna.
Wyjaśnia. Ch… z taką robotą!
Szewc wkłada zdjęcia do portfela. Podpala zakład.
– Boże, jaka sztampa. Myśli Roth.
I jeszcze matka:
– Philipie! Szabat jest, nie pisz niczego.
Dzwoni. Houellebecq ma tanią kokainę.
Małgorzaty nikt nie widział od miesiąca

 

 

 

Bajka 254/5

 

Słodycze grzechu. Szumią Żydęby.

Dublin się śnił. Zaraz potem Moskwa Pietuszki.

– Towarzyszu Jerofiejew; wiecie o istnieniu brata?
– Woźny z sali licytacyjnej Dillona, prawda?
– Wy, tu k…jaj z nas nie róbcie.
– Gdzie? W Izraelu. Drukują książki. Nikt nie czeka odwilży.
– Wyprostuj się – James pewny swego.
– Ch..a , nie da się.
– Czy dostałeś jakieś pieniądze?
– Od komunistów nie biorę.
Leci do Francji. Biedny. Wieniedikt.
Tuż za murem. Tuż po.
– Patrz, tam cykliści. Ostatnie okrążenia.
Detoksykacja.
I jeden, i drugi. Dublin. Moskwa.
Co za różnica. Wóda jest wóda. Żadna tam literatura.
Zakazać. Strzelać. Palić. Tłumić.
Na miłość Jezusa Chrystusa.
Po co wam to było?! Mordy, wy moje!
Pisać wam się zachciało.
– Daj spokój ojcze, wszyscy na ciebie patrzą!
Bang! Bang! Monologu koniec.
Dialogi rozpisał Joyce. A pieniądze? U Żydów.
– Jeszcze jeden komunał i palnę sobie w łeb.
– Po co? To był diabelnie dobry gin. Był.
Nikt już tak nie gada. Piją nadal wszyscy. Literaci. Cykliści.
– I pedaraści! Bang. Bang.

 

 

 

Bajka 1924

 

Stanisław Ignacy W. zajada grzybki.
Ruszają się. Świeże. Dostawa zza oceanu. Zupa.
Plama.
Nasienie. Truman G. Capote postanawia zostać gejem.
Jest rok 1924.
W Rosji czernina na Śniadanie. Krwotok.
B. Okudżawa nic nie wie. Wypełza. W. został ojcem.
Piętnaście lat do śmierci.
Nikt nie zna płci. Narkotyki.
Pomylenie. Poplątanie.
Herman Buhl wspina się na trzeźwo.
Szerpowie wysyłają depesze do karteli.
Palić się chce. Prohibicja. Moskwa pijana.
Ze szczęścia. W Polsce apogeum.
Inflacja. Za dwa lata; przewrót.
Czy chce tyle czekać?
Może wyjdzie przed dom. Galop. Konie.
Nie ma!? K…Bruno! Schulz narysuje. Opium. Uff. Zaciągnąć.
Wyciągnij, proszę sztalugi.
Będziemy kosztować. Do doskonałości.
Białej Heleny smak. Prawda, Ignacy?
Bruno przewraca klepsydry, termometry ozdoby.

Nie chce gadać o literaturze.

Nienasycenie. Wciąż…żadnych kobiet.

 

 

 

Okna. Lata osiemdziesiąte

 

Kiedy wszystkie usiądziecie
w ławkach zacznę opowieść
będzie o niespełnieniu
o zapomnieniu
ból

kiedy miałam tyle lat co wy
umarła moja matka miała raka
wszystkiego i schizofrenię
dlatego czasami wydawało jej się
nie istnieje ja i bóg

gdy nikt nie widział chodziła
nago wyrzucać śmieci w podwórku
siadała na ławce i spalała papierosy
cichutko śpiewając arie Pucciniego
występowała dla kotów i psa bez
jednej łapy
widziałam ją przez okno trzeciego
piętra tego samego z którego skoczyła
pierwszego sierpnia piętnaście lat temu
w dniu moich urodzin

na następną lekcję napiszcie
o widokach z waszych okien

 

 

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

 

Jarek Holden Gojtowski (1971)

Redaktor prasowy z niemal trzydziestoletnim stażem. Szef kliku redakcji lokalnych (Gazeta Poznańska, Wieczór Wybrzeża). Pracował też w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Dzienniku.

Od sześciu lat redaktor literacki.

Bloger, recenzent, krytyk literacki. Autor trzech tomów poetyckich; Sztuka obsługi życia (Font, 2019), Mleczna droga (Nasz Głos, 1990), Sen szaleńca (Nasz Głos, 1989).

PODZIEL SIĘ

Do góry