Spadochroniarze z Sajgonu
do ostatniej chwili bronili miasta
bronili całe dwa lata odkąd
opuścili ich sojusznicy
gdzie są teraz pytali
koreańczycy filipińczycy australijczycy
nowozelandczycy tajowie
gdzie są kiedy
najbardziej ich potrzebujemy
jesteśmy
najlepszymi spadochroniarzami w całym wietnamie
ale to za mało
nawet słynny amerykański gitarzysta
złamał nogę przy skoku
chciał nas bronić biały pisarz
ale nie czarny bokser
więc teraz już
opuszczamy miasto na zawsze
zostają tylko strażacy ale
i tak wszystko zamieni się w popiół
za naszymi plecami
boże chroń amerykę
francjo ratuj
Wyrok
takie to łatwe
gaszone światłem
gaszone wapnem
tak widzę fatwę
Zwierzenie
do wierszyzny
się zaciągnąłem
ale mnie potem
wyrwał prozak
wielki z tego wylazł
dramatok
nieliteraturny
Leszek Budrewicz (lat 65), były waterpolista, były związkowiec, były bezdomny. Poeta, dziennikarz i wykładowca.
W PRL odmówił złożenia przysięgi wojskowej, w stanie wojennym poszukiwany listem gończym za działalność w Solidarności, jeden w przywódców Ruchu „Wolność i Pokój”, który doprowadził w PRL do wprowadzenia cywilnej służby zastępczej poborowych z powodów sumienia i prowadził akcje na rzecz wycofania wojsk sowieckich z Polski.
Za reportaż z powodzi stulecia we Wrocławiu w 1997 dostał nagrodę miesięcznika „Odra”, także nagrodę miejską za artykuły o tysiącleciu Wrocławia. Wydał pięć tomów wierszy, siedem arkuszy poetyckich, zbiór opowiadań, książkę wspomnieniową.
Zorganizował comiesięczne czytanie poezji Leśmiana na wrocławskim Rynku po tym, jak poeta został pominięty przez PiS w programach kulturalnych w rocznicę urodzenia i śmierci.
Organizator pomocy dla Sarajewa w czasie wojny na Bałkanach i Polakom na Litwie. Także akcji na rzecz prześladowanych na Białorusi i w Hongkongu.