Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Leszek Pułka
Wiersze

 

 

Errata

.

nie będzie później
nie będzie erraty

nawet gdy wyświetlisz mój hologram
AI podrzuci pokraczny tekst
a w nim zero czułości

dlatego kup okazyjnie
gogle i rękawice do VR
abyśmy po tamtej stronie ekranów
istnieli na wieki

w realu wystarczy
że mnie zapamiętasz
jak uporczywe ziarenka piasku
po powrocie z plaży

sens naszej miłości
i tak pozostanie
unplugged

 .

.

.

 

 

 

Strony

.

– wszystko co do mnie przychodzi
przychodzi z zewnątrz –
przekonuje poetka

a przecież widziałem galaktykę
niepodległych naczyń krwionośnych
na monitorze kardiologa

tajemniczą deltę płuc
i rwące strumienie
niosące nieopisaną wolę życia

widziałem rozbielone przesmyki jelit
z rafami polipów
które falują w kameralnym rytmie

a przecież ciepło kobiety
bywa tak nierozłącznym ciepłem
jak jej wilgoć z moją wilgocią

kilka zaledwie neuronów
wywołuje burzę w cerebellum
kiedy oswajamy dotyk

gdy patrzę na to co przychodzi z zewnątrz
jakże zda się nierealne
w upodobaniu zbrodni

ogłuszające niczym bębny fanów futbolu
pełne drażniącego odoru wojny
i posezonowych wyprzedaży

dlatego na pozór mizerny kosmos
wewnętrznej strony
zachwyca mnie

nawet gdy igra z Gwiazdą Śmierci

 .

.

.

 

 

 

Poranek

.

doczekać świtu
w dolinie twych bioder
aby ujrzeć słońce

.

.

.

Slowwatching

.

szukając epickiej frazy, obiecywałem, że nie napiszę wiersza
w nieważkości, za którą policja odbiera prawo jazdy,
a wielu traci żywot, wzbudzając pytania o sens bożego planu,
niedorzeczne, skoro wieczność nie wymaga korekty

jeśli się dokonało, zanim się zaczęło, rozpacz w istocie bywa
dokuczliwa niczym miniaturowe helikoptery mniszka,
alergizuje, a poczucie winy daremne jak wspinaczka
w pewności upadku

butelka niezbyt rytualnego wina przypomina, że tylko wątroba
oznacza granice i nie ma w tym za grosz prometeizmu,
zawsze coś umknie diagnostom, jako rzecze młody Sheldon:
prawo grawitacji to nie jest zbieg okoliczności

żal mi natomiast Billa zza płotu z jednym zębem na przedzie,
jest idiotą, ale kocha kury i w kurniku chce spędzić życie,
nie znam innych podobnie głębokich uczuć i to jest wystarczający
powód, aby wyjąć korkociąg z szuflady, ryzykując utratę

.

.

.

 

Kwiecień w Palermo

.

Afrodytę
która zgubiła sandał
ujrzałem pierwszy raz
na fotografii profesora K.

wydaje się zawieszona w powietrzu
z ukruszoną lewą dłonią
wspartą na ramieniu
kochanka

osuszywszy ciało
w upale południa
bez wątpienia piękna jest
mimo akrylowej podpory

smukła
zamyślona
z włosami spiętymi w niewielki węzeł
śmiało odkrywa łono i piersi

nic w tym z pokusy
raczej pewność
że stopy należy obuć
na skalistej planecie

w geście pochwycenia kostki
jest przejmująco naturalna
tak schodząc z plaży
otrząsamy ze stóp ziarna piasku

zbytnio pochylona by ustać
unosi prawą nogę
jakby zakłuł ją odłamek muszli
której nie ma

wzrusza mnie
piękno woskowego odlewu
o przebarwionych światłem
wyspach przemijania

żywych także naznacza
kruchość powłoki
i pragnienie by zawiązać trzewik
rzemykami bezczasu

.

.

.

 

Tutorial zza ściany

.

na prześcieradle plama krwi
jak plansza testu Rorschacha
[Tokarczuk woli Junga]
mogłeś mnie czytać a odszedłeś
zaprać cholerne prześcieradło
[wściekłam się]
mydłem biały jeleń zmazujesz mnie
[pomyślałam co z tobą]
zimna woda dobrze spiera krew
ale to ja jestem wodą żywą
[na lekkim wkurwie]
ćwiczysz nerwicę natręctw
[po chwili]
nie rób niczego zamiast
nawet moonwalka

[mimowolny śmiech]

 .

.

.

 

 

Zapałka

.

wyszedłem zapalić
z kieliszkiem w dłoni

ale wino kiepsko się pali
w mokrej zapałce nic z Preverta

dłoń jak czerwona szmata
plama na podłodze

zapałka to śmieć
śmierć to śmieć

.

.

.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

.

Leszek Pułka (ur. 1956, Warszawa)

Poeta, krytyk literacki i teatralny, historyk literatury, dziennikarz i medioznawca. Debiutował arkuszem „Defekty fetysza” (1977) w bezdebitowej „Bibliotece Agory”, w której ukazały się również tomiki „made in poland. poemat jednej melancholii” oraz ‘Miasto” (1978). W obiegu oficjalnym wydał zbiór „Niepokalane” (1979) oraz „Pomiędzy wierszami” (1983). W 2023 roku Wydawnictwo Biblioteki Śląskiej opublikowało tom „Wieża Montaigne’a”. Wiersze drukował w „Więzi”, „Odrze”, „Twórczości” i „Formacie Literackim”.

Współpracownik „Gazety Wyborczej” – w której publikował recenzje teatralne, reportaże i felietony (Nagroda „Ruchu Teatralnego” im. Raszewskiego dla „najciekawszego recenzenta prasy codziennej w Polsce”, 1998). Autor programów publicystycznych w TVP Wrocław („Chcę wiedzieć”, „Rozmowy więzienne”, „Z czym do ludzi”, „Kolokwia leopoldyńskie”). Recenzje teatralne publikował w „Foyer”, „Dzienniku. Gazecie Prawnej” i na portalu teatralny.pl.

Od 2007 roku profesor Uniwersytetu Wrocławskiego w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej

PODZIEL SIĘ