Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Marzena Jaworska
Wiersze

Przesłanie

 

Siedzę na poczcie i czekam na swoją kolej.
Jestem numerem, z którym nikt się nie liczy.
Jestem niepoliczona w tłumie czekających
na dobrą nowinę, ale zamiast znaków na niebie
podnoszę znaczek z ziemi.
Teraz w ręku mam narzędzie,
którym mogłabym przesłać ci wiadomość,
gdyby rozładował mi się telefon
i nie miałbyś pewności,
czy jeszcze tobą oddycham.
Siedzę na dworcu i czekam na swoją kolej,
która jest w rozkładzie i nie potrafi nadejść.
Bilet mam w jedną stronę.
Przyklejam się do niego cała
z nadzieją, że jeszcze się nadam.

 

 

 

Prognoza pogody

 

Czerwiec topi mnie w środku i wypala oczy.
Poruszam się po omacku.
W bruzdach na czole w dolinach łez
rozpoznaję krajobraz swoich narodzin.
Resztkę sił czerpię z włosów
ujarzmionych sparciałą recepturką.
Na zewnątrz bywam sangwiniczna
głęboko w sobie noszę
krętki afrykańskich chorób.
Zamiast wspólnego seansu w kinie
samotnie nurzam się w malignie
i mieszkam na czarno w lisiej norze.
Temperatura ciała stopniowo rośnie
gwałtownie spada ciśnienie krwi
i nie ma nic pomiędzy.
Tylko błagalne czekanie na deszcz
który zamiast zmywać brudy tego świata
znów wystawia nas do wiatru.

 

 

 

Skrzydła

 

W parku spotkałam dziewczynkę
nieco starszą od siebie,
miała siwe włosy i schowane
pod swetrem skrzydła.
Będziesz kiedyś jak ona, powiedziała matka
w górę się nie uniesiesz, a dźwigać je będziesz
jak garb swój i brzemię swoje.
Dziś trzymam się mocno ziemi,
która potrafi wciągać jak bagno
i czasem spoglądam w lusterko wsteczne
Obserwuję blizny na łopatkach –
są jak znak równości pomiędzy tym
co było i co mogło być.

 

 

 

Na wznak

 

Na wznak oświadczasz mi,
że mógłbyś tak leżeć do grobowej deski,
ale krakanie wron budzi upiory
i czas wstawać. Obok ja, zdjęta z krzyża,
opracowuję w głowie strategię
pozostania przy tobie,
bo wydaje mi się to bardziej bezpieczne
niż patrzenie na innych z góry
i codzienna walka z lękiem wysokości.
Mógłbyś tak jeszcze czasami
uklęknąć przede mną na grochu
albo lepiej obok, we wspólnej pokucie,
zamiast uparcie wkładać to jedno ziarno
pomiędzy bajki
o jakichś tam księżniczkach.

 

 

 

Product placement

 

Gwiazdy mają w sobie coś z coli.
Świecą odbitym blaskiem
jak puszki w zepsutej lodówce,
w której brakuje światła.
Zostały tylko resztki chłodu
i powolne skraplanie.
Mam miejsce na górnej półce.
Co wieczór wstawiam się sama
z nadzieją, że sięgniesz po mnie
łakomym wzrokiem a ja
podprogowo wejdę w ciebie,
stając się lekturą obowiązkową
albo przynajmniej głupim podtekstem.
Zawsze najtrudniej wybierać jest
z dwojga złego.

 

 

 

O mnie, o tobie, o nas

 

W pierwszym zdaniu zataczam koło
i zawieszam głos.
Z uwagą słucham niedopowiedzeń,
zajmują jednie połowę głowy.
Drugą wypełnia nadmorskie powietrze,
ale w nozdrzach czuję zapach himalajskiej soli.
Mam krystalicznie czyste myśli
niezmącone pod żadnym pozorem,
gdy milczymy na ważne dla nas tematy.
Rano wychodzę z siebie,
wieczorem zawsze wracam.
Podczas kolacji rysuję okrąg na czole.
Umiem już trafiać w sam jego środek,
nawet z zamkniętymi oczami.

 

 

Marzena Jaworska

 

Marzena Jaworska – ur. w 1975 r. w Białymstoku. Od ponad dwudziestu lat mieszkanka prawobrzeżnej Warszawy. Publikowała m. in. w Przeglądzie Artystyczno-Literackim, Studium, Frazie, Lampie i Iskrze Bożej, Autografie, FA-arcie, Ricie Baum, eleWatorze, Helikopterze.

Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów literackich. Wydała tomik  z wierszami dla dzieci Fiszki (SAPiK Szczecinek 2017) oraz arkusz poetycki Historie sieroce (MOPT, Dąbrowa Górnicza, 2019).

PODZIEL SIĘ

Do góry