czerwiec
.
Chłód nocy, delikatny powiew, fioletowy błysk.
Nasłuchiwanie deszczu. Zapach igliwia. Chęć ujrzenia
jeziora w ciemności. Oczekiwanie, wypatrywanie końca
drogi. Utrata twarzy i wieku. Podchodzę wodą, uczę się
uznawać swoją współwinę.
.
lipiec
.
Mięsista zieleń lata, niemal czarna
w świetle zesłanym z gdzieś indziej.
Niebo zasnute warstwami chmur, nie po to
istnieją kolory, aby je nazywać. Trzeba patrzeć
na ogień zachodu i czcić pomruk z głębi
letniej burzy, której pogorzeliska są tak piękne.
.
.
sierpień
.
Jak jaszczurki na kamieniach siedzieliśmy w słońcu,
obcy sobie i cisi. To, co wypełniało żyły,
wytrącało się w upale. We wspólnym milczeniu
drgał sierpień, sytość rozcieńczona wódką z miętą i cytryną.
Żałoba godziła się z weselem.
.
.
.
Nina Gardolińska (ur. 2003) ─ czyta, pisze, ocenia i jest oceniana w konkursach poetyckich, medytuje nad debiutem książkowym, mieszka w Kutnie.