1. będziemy
mam wrażenie że tamte lata kiedyś powrócą
będziemy się siłować z Krzyśkiem
bliskim mi niczym brat którego nie mam
na szczytach okaleczonych świerków
ponownie wyznamy sobie
najgłębiej skrywane tajemnice
z pieniędzy otrzymanych za oddany do skupu złom
kupimy słodki musujący napój i zaczniemy się
nim upijać jakby to było tanie wino
będziemy piękni i nieśmiertelni
czyli tacy jacy powinniśmy być
aż do niezawinionej śmierci
2. podobni
gorzki smak piwa
i wymuszony śliski pocałunek
to po pierwsze
nagość której zaczynamy się wstydzić
i słabość jaką wszystko się kończy
między tym się zawieramy
nic oprócz tego nie jest ostateczne
jesteśmy jak rzeźba
doskonała bo nieskończona
wycięci z powietrza
oblepieni tłustą gliną
łudząco podobni do Boga
którego się wstydzimy
mimo to pokładamy
w nim wiele nadziei
a przecież tam gdzie jej nie ma
śpiewają rajskie ptaki
3. tylko
białe węgorze
wyrzucone na brzeg
mamy podwinięte nogawki spodni
i zgodę ratownika na wejście do wody
ale tylko do kolan
jeszcze nie wiemy
że tak już będzie zawsze
tylko do kolan
i tylko na chwilę
4. do
mama pochyla się nade mną
i zawiesza mi na szyi drewniany krzyżyk
podobno noszenie symbolu Boga
przynosi pecha jego wyznawcom
krzyżyk zawieruszył się tak
dawno jak moja wiara
mimo to wciąż czuję
jakbym go miał na sercu
skupienie w oczach matki
mówiącej że mam być grzeczny
i wysłać z kolonii list lub kartkę
czyli dać dowód że żyję
a ja pomyślę że nie ma sensu
udowadniać czegoś co jest oczywiste
5. nieobecnych
schodzimy sobie z drogi
i nie patrzymy w oczy
pierwsza miłość jest jak jętka
musi szybko dorosnąć
i zaraz umrzeć
bo jak nie to strach pomyśleć
w co się zamieni
wspomnienia są jak stare
zdjęcia ślubne
kobiety mają niemodne fryzury
mężczyźni źle skrojone garnitury
rzeczywistość nadaje się tylko
do zamiecenia pod dywan
wszystkim nam do twarzy w kurzu
w kurzu jest nasze miejsce
6. duchem
co jest ważniejsze
skoszony trawnik na którym
za chwile będę grał
z synem w piłkę
czy ten czas spędzony
nad otwartym notesem
który może się okazać jałowy
jak wypalona solą ziemia
co po mnie zostanie
poza zeschłymi na wiór
kośćmi i zżółkłymi
zadrukowanymi kartkami
czy miłość można oszlifować
i czy ma zagwarantowaną trwałość
a co jeśli to tylko szczypta popiołu
roztarta palcami