[Historia]
.
Historia się powtarza,
czas się jąka.
Koło zatoczone jak
kamień na grób.
Ludzie umierają, ponieważ
naśladują siebie nawzajem.
Lecz linia okręgu
zachodzi na linię
nierówno, wciąż nierówno:
od czasu do czasu
musimy żyć,
ponieważ przez chwilę,
na ten przebłysk chwili
nie ma nic
ciekawszego do roboty.
.
.
.
[Samo]
.
Samo się nie napisze,
więc napisać
samemu.
Skreślić i nadpisać.
Skreślić
nadpisane.
Wymazać skreślone
z pamięci.
Przywołać słowa raz jeszcze,
wraz z ich niebytem,
w którym są
na zawsze
i wszędzie.
Postawić kropkę. Jak straże
przy ludzkim truchle.
I wiedzieć, że coś,
nie na przekór niczemu,
właśnie powstało.
.
.
.
[Jestem]
.
Jestem
solipsystką.
Mam dużo znajomych,
którzy wspierają mnie
w tym poglądzie,
choć ostatecznie nie wierzą
ani w moje istnienie,
ani istnienie
jakiejkolwiek innej osoby
poza nimi samymi.
Bardzo ich za to nie lubię,
lecz gdy dociera do mnie,
że nie istnieją,
odzyskuję pogodę ducha –
na krótko niestety:
w małym lusterku
zobaczyłam dziś twarz
przeciętą na pół.
.
.
.
Podróż do wnętrza
.
„Nie poddaje się
dyktatowi realizmu.
Zabiera do wnętrza ciała,
ukazując, że to co fizjologiczne,
jest polityczne”.
Cytatem „otwieram żyły wierszom”.
Niebawem zacznę pisać centon
o ciele, o jego dolnych partiach.
Górne partie nie są dość
podatne na polityczność.
Jedni wstydzą się własnego ciała,
inni wstydzą się posiadania ciała w ogóle
– zaprawdę, nikt z nich nigdy nie wejdzie
do któregokolwiek królestwa polityki,
nie usłyszy: „król jest nagi”.
Podziwiam ciała jako ucieleśnienie
wyższego porządku rzeczy,
nurzanie się w ich brudzie –
pod warunkiem,
że ten brud jest
ze smakiem.
.
.
.
Summa vitae
.
Jesteś bardziej człowiekiem sumarycznym
czy synergicznym? Stanowisz prostą sumę
poszczególnych właściwości i własności,
a może wykraczasz poza tę sumę?
Co, jeśli cechuje cię
masa spoczynkowa nuklidu,
mniejsza od sumy mas cząstek,
z których się składa?
Jako, mniej lub bardziej, człowiek,
czy warto wyznaczać ciężar gatunkowy
zależnie od potrzeb i okoliczności?
Udawać eteryczne stworzenie?
W życie można wejść jedną drogą, wyjść –
na setki sposobów, które i tak prowadzą
do jednego. Życie należy postrzegać
jako układ ekwifinalny? ekwipotencjalny?
To mniej więcej wszystko,
lecz nie za dużo.
Teraz, czym prędzej, na dobrze
postawione pytania,
zamilcz.
.
.
.
[wymowne milczenie]
.
(Herrrrrrrrrrrr Ryszard Krynicki, Haiku z tramwaiku)
Jeśli nie wiesz od czego zacząć, zacznij od początku.
(Janusz Kapela, Fenomenologia ducha)
Początek w porządku, ale wolę koniec.
(Józefa, portal lubimyczytac.pl)
.
.
.
Piotr JEMIOŁO (urodzony w Lublinie, wna Ukrainie, przed wieloma laty) – perła kultury zakleszczona w sraczce & szpetocie dnia codziennego; niezawodna, aczkolwiek zwodnicza maszyna do tworzenia ściśle ustrukturyzowanych obiektów tekstowych. Tłumaczony na wiele języków, w tym: enochiański, arturiański, maszynowy, kukuryku, cimcirimci. Wielokrotnie nominowany do wszystkiego, co tylko miłe instancji rozumu.
Ostatnio, podczas spożywania wieczerzy, ułożył quiz humorystyczno-historyczny, składający się z dwóch zasadniczych pytań. Uczula, iż nie jest to test wielokrotnego wyboru, ergo: tylko jedna odpowiedź będzie uznana za poprawną. Nawet jeśli komuś się nie powiedzie, niech weźmie sobie do serca słowa: „Nie wstyd nie wiedzieć, lecz wstyd swej wiedzy nie chcieć uzupełnić”.
Od kilku lat, w dni parzyste, wieczorami – aż mu pot po dupie spływa, aż go siódme poty oblewają – pracuje nad jedną z pięciu/pięćdziesięciu/pięciuset (niepotrzebne skreślić) najciekawszych książek napisanych w języku polskim od „upadku” „komuny”, a nawet zakończenia II/I wojny światowej. Istnieje szansa, że książkę tę kiedyś skończy. Po nocach ogląda mecze ping-ponga tudzież filmy z zatrważająco dużą ilością pif-pafu.
Mimo posiadania rodowodu chłopskiej rodziny żydowskiej, postrzega przedstawicieli tejże mniejszości etnicznej jako społeczność nie mniej – jeśli nie bardziej – martyrologiczną niż polska.
Marzy mu się w przyszłości objąć tron Piotrowy. „Niech cię Bóg ma w swej opiece, jeśli whisky zabraknie” (Thomas Pynchon).
A oto i rzeczony quiz. Powodzenia kochani.
- Krzyżaków do Polski sprowadził:
- Tadeusz Mazowiecki
- Konrad Mazowiecki
- Donald Tusk
- Polaków do Polski sprowadził:
- Mojżesz
- Diabeł Wcielony
- Lech Wałęsa