Alejandra Pizarnik (1936-1972)
.
Gdybym tylko wiedział,
co to jest to coś,
co,
krocząc w milczeniu,
rozszerza się na
wszystko,
to bym o
nic
nie pytał
i niczego
nie potrzebował –
przestałbym żyć.
.
(Alejandra Pizarnik w utworze pt. Pido el silencio pisze: „aunque es tarde, es noche, / y tú no puedes. / Canta como si no pasara nada. / Nada pasa”).
.
.
.
Yukio Mishima (1925-1970)
.
Chcą, chcą. I się łudzą, że coś jeszcze zostało.
Ale nie dostaną, już mnie nie zastaną.
/
Proszono mnie:
zrzuć maski.
Przede mną tylko
brzuch otwarty.
.
(zaleca się czytać przy akompaniamencie muzyki:
Godspeed You! Black Emperor – Lift your Skinny
Fists Like Antennas to Heaven)
.
.
.
Jeszcze siedem
.
Pamiętam, że do jednego z wydawców, jakieś trzy lata temu, wysłałem maila o następującej treści: „Szanowny Panie, moje pisanie jest, jakie jest, jakie zaś jest, każdy widzi, pospolitość zewsząd skrzeczy, lecz za dziesięć lat, lecz za dziesięć, jeśli wierzyć obliczeniom, osiągnę poziom Mishimy i Césara Airy. Nie na Europę – otwieram się na Świat”. Dzień później otrzymałem odpowiedź: „To proszę do mnie napisać za dziesięć lat”.
.
(2024: Jorge Luisa Borgesa podmieniłem Airą;
w dwóch innych miejscach podrasowałem stylistykę)
.
.
.
Chciałbym dostawać mejle
.
naraz z czterech stron świata,
choćby ich było ze trzy,
i z czwartego wymiaru,
choćby ich była chmara.
Chciałbym dostawać mejle
pisane martwym językiem,
morsem, brajlem i kipu,
złożone czcionką ciszy.
Patrząc w szybę za szybą,
nie bardzo wiadomo gdzie
treść za treścią nową ślę
i wciąż odświeżam stronę.
W folderze świeże listy,
od jednej, wciąż tej samej,
co nie chce zmienić siebie,
ani siebie na kogoś,
mojej przejściowej żony –
zołzy i wrednej pizdy.
.
.
.
(tytuł asteryskowy)
.
Wskazuję i nazywam –
jakbym od początku uczył się
polszczyzny (szumu, szelestu, szronu
na rozdwojonym języku):
to jest mój cyrk, a to są moje,
już na wolności,
wymarłe małpy.
.
.
.
[prezentowane utwory zostały odszyfrowane z nieczytelnych, zapisanych walserowskim petitem manuskryptów, pomieszczonych w krypcie siedziby Zakładu Zamkniętego im. Ossolińskich]
.
.
Piotr JEMIOŁO (poczęty latem 1988 lub 1989 roku) – wszyscy mnie znają (niekoniecznie od najlepszej strony), nie ma sensu się przedstawiać.