Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Robert Skrzypek
Wiersze

***(całowanie)

 

między miastami jest niepokój
między nimi czas na całowanie
spacer po parku
zerwana pajęczyna
latawce dmuchawce
wiatr śpi między drzewami
dziecko nie chce zasnąć
przestawia meble w pokoju
bawi się wodą w plastikowej butelce
oni mają czas na całowanie

 

 

***(z piątku na niedzielę)

 

Na pierwszej stronie zawstydzone spojrzenia
liryczne cuda i nekrologi
czarno-biały człowieczek z papierosem w ustach
różowy flaming ucieka przed dotykiem
niebieskie słońce pachnie jeszcze deszczem
mają siebie na weekend
truskawki i rzodkiewki
z przygryzionej wargi kropla jedyna
dotykają się w miejscach intymnych
słońce tego lata nad nimi
księżycowa estrada i blada tancerka
kwiaty rosną na murze
i nie jest to ich jedyna fanaberia

 

 

***(świat czarownic)

 

Ból ma prawo bytu
ogryzane paznokcie krwawią
uczymy się rozmawiać milcząc
ból przeminie nie ty
cisza napełniona oddechem
zapala świeczkę
jak wino czuję twój oddech
zamknięci w sobie
czekamy na cud
tak trudno jest w to uwierzyć

 

 

 

***(od R do K)

 

ciepła noc, tak nie podobna
do innych ciepłych nocy.
ta kultura, niebieskie niebo, czas,
który mi ciebie przyniósł, dał,
zaraz po nawrocie, na Nawrocie,
– ewidentne echo z Węglowej.
boli głowa, duszno na mieście,
podziemne przejście. różowy pelikan.
rewolucja, kiedy dotykamy się,
delikatnie, pod kolorowym kocem.

 

 

***(koniec)

 

W takiej chwili nie można
myśleć o końcu świata
gdy wszystko i tak szybko
za szybko się kończy
(i ja dochodzę szybciej, gdy ty nadal
potrzebujesz mnie głębiej w sobie)

 

 

***(różowy pelikan i niebieskie słońce)

 

Oni są rozstrzelani i piękni
dla siebie mają swoje małe tajemnice
pochowane po kieszeniach
przyciasnych spodni
kamienica na stelażu anten
taki mały świat przed światem
z okna wychodzą cienie na ulice
rozmyślnie rozedrgane
różowy pelikan i niebieskie słońce
pod wszystkim jest jakieś piekło
przybierające niepokojąco postać
z trupem w środku

 

Robert Skrzypek

 

Robert Skrzypek- rocznik 1977. Debiutował w undergroundowym wydaniu tomiku „Wejdź we mnie” (2000). Potem zniknął na parę lat. Podróżował po ciemnych celach człowieczeństwa. Wrócił kilka lat temu publikując w „Obszarach przepisanych”, „Helikopterze”, „Poeci.pl” czy „Wytrychu”. W kwietniu 2019 roku ukazał się jego „drugi” debiut „Brudne wiersze”, nakładem wydawnictwa Liberum Verbum. Oprócz tego że pisze wiersze, śpiewa teksty innych poetów, jak i swoje, akompaniując sobie na gitarze. Mieszka i tworzy między Rawą Maz. a Koninem.

PODZIEL SIĘ