SPACER XII
.
Nie wierzę w podglądanie przyrody
przyglądam się i ciągle nic nie wiem
o nazywaniu
.
.
.
SPACER XIII
.
Muszę to wszystko przejść
Albo chociaż
przespacerować
.
.
.
xxx
.
Labirynt może być prostą drogą która
nie prowadzi ale trwa
.
.
.
xxx
.
Wszystko jest w obcym języku
jedno co robię to oswajanie
Nie mogę dojść do siebie bo nie wiem gdzie jestem
.
.
.
SŁONECZNY DZIEŃ
.
Słoneczny dzień kwiecień plecień
jeżeli Bóg jest w promieniach słońca
Jestem namierzony
.
.
.
KRAJOBRAZ
.
Dopiszę słowo
Zniszczę
.
.
.
CZTERY
.
Cztery strony świata a wszystko
i tak zmierza w jednym
kierunku
.
.
.
CZĘŚĆ DRUGA
.
.
SEBASTIAN MA
.
Sebastian ma 57 lat
Nie wie ile wiosen (na pewno dużo
dużo mniej) i zim (zastanawiał się ale to
ciągle dla niego zagadka)
Jesień ma jedną. Teraz.
.
.
.
NIE MA CZEGOŚ
.
Nie ma czegoś takiego jak samotność, jest coś takiego jak pojedynczość.
Pewnego dnia Sebastian kupił miniaturowe kaktusy i sukulenty.
Mógł je podlewać albo nie.
Mógł z nimi rozmawiać albo nie.
Mógł o nich pamiętać albo nie.
Mógł o nich zapomnieć,
a potem sobie przypomnieć.
.
.
.
SEBASTIAN TEN UPORZĄDKOWANY
.
Sebastian, ten zawsze uporządkowany Sebastian, popadł w wątpliwości. Pomyślał, pomyślał i zrobił listę. Listę tego, co na plus i tego, co na minus. Zrobił listę swojego życia. Całego. A potem przeczytał ją uważnie, chwilę się zastanowił i listę poprawił. Po kolejnym zastanowieniu doprecyzował jeszcze.
Nad listą ciągle pracował, ale dał jej też trochę wolnej… no powiedzmy wolnej woli. Lista nieustannie powstawała.
Każdego ranka zasiadał do niej. Z końcem każdego dnia Sebastian był przekonany, że to koniec wszystkich tych końców listy, a nie jakiś tam koniec któregoś z końców. Niespodziewanie nadszedł dzień, w którym Sebastian niczego nie dopisał, niczego nie poprawił, nie skreślił i wobec niczego nie miał wątpliwości.
„Pogubiłem się, pogubiłem się” – pomyślał i…
I tak dalej.
.
.
.
PISARZ
.
1
Postanowił zostać pisarzem. Postanowił zostać. Zostać i pisać. Kupił kilka długopisów, zeszyty. Zbierał i zapisywał.
2
Wszystko jest ważne, ale tylko wtedy, gdy istnieje. Miał przekonanie, że to istnienie stwarza.
3
Długopisy. Zeszyty.
.
.
.
CZY PISARSTWO JEST
.
Czy pisarstwo jest chorobą zakaźną? Czy pisarstwem można się zakazić? Sebastian kiedyś często chodził na spotkania autorskie, na promocje książek. Zawsze z nich wracał…, zawsze z nich wracał taki sam. Nic w nim nie zmieniały. Chociaż wkoło zmieniało się wszystko. Wciąż się zmienia.
.
.
.
SEBASTIAN NIE MA POJĘCIA
.
Sebastian czasem jest pytany. Wiadomo: żona, syn, córka… wiadomo. Sebastianowi zawsze się udawało wybrnąć. Całe życie, całe jego dotychczasowe życie, ważne życie to… wybrnywanie.
Ale od czasu do czasu, ostatnio coraz częściej i bardziej natarczywie, przytrafiają mu się w myślach tuż przed odpowiedzią te… ” nie mam pojęcia”. Do tej pory zawsze w myślach jednak wczoraj… Wczoraj na własne uszy usłyszał „no nie mam pojęcia”. Usłyszał swój własny głos. Nie pamięta okoliczności, ale wie, że będzie się to zdarzać coraz częściej. I to bez względu na okoliczności.
.
.
.
SEBASTIAN SERDECZNIE
.
Sebastian serdecznie
nie znosi znosić. Całe swoje życie
znosi.
.
.
.
OD JAKIEGOŚ CZASU SEBASTIAN
.
Od jakiegoś czasu Sebastian zastanawiał się:
wyjechać, czy zostać?
Rozważał, rozpatrywał, podjął trud
postawienia kropki na końcu zdania.
Ostatecznie zdecydował, żeby zostać
podróżnikiem. Kropka na końcu zdania
przybrała postać wielokropka
.
.
.
Xxx
.
Mógł iść w każdą stronę
Stał. Długo.
Czuł się wolny aż do pierwszego kroku
.
.
.
Xxx
.
no to przespaceruję się po słowach
posiedzę i pomilczę – nie powiem nic
dam sobie chwilę na coś co jest
.
.
.
SPACER XV
.
Staram się iść wolno dostojnie
staram się ale wiem że
śpieszę się do
nienapisanych wierszy
.
.
ANEKS
.
Po śmierci Sebastian chciałby być bytem, który pamięta. I to niezalene od tego czy znalazłby się w piekle, w niebie czy w czyśćcu. Chciałby być bytem, który pamięta swoje życie. Jego życie. Jego życie, właśnie takie, jakie jest – dobre, by je pamiętać. I wspominać. Wspominać. Bez względu na okoliczności.
Najlepiej wiecznie.
.
.
.
DRUGA CZĘŚĆ PIERWSZA
.
.
.
xxx
Jestem na nie.
Tak.
.
.
.
xxx
.
Czasem trafiam do miejsc
w których tak dawno mnie nie było
odnajduję wtedy coś o czym nie wiedziałem
że jest przeze mnie zagubione
radość miesza się ze zmieszaniem
patrzę na siebie i liczę warstwy
kurzu
.
CZĘŚCI
.
INNE CZĘŚCI : SEN
.
.
.
Tomasz Majzel (ur. w 1965 r. w Szczecinie) – poeta i prozaik. Szczecinianin. Laureat Ogólnopolskiego Konkursu na Opowiadanie Okno 2005 oraz Konkursu im. K.K. Baczyńskiego w kategorii prozy (2006). Wydał tomy wierszy: Fragmenty ciałości (2007), Fotoalbum (2009), Treny Echa Tropy (2015), Nicowane/Niedowyrazy (wspólnie z MarkIem Majem) (2021) oraz tom prozy Opowiadania w liczbie pojedynczej (2011). Publikował między innymi w „Pograniczach”, „Wyspie”, „Migotaniach”, „Frazie”, „Portrecie”, „ Afroncie”, ,Elewatorze” a także pismach internetowych. Stara się rozglądać i rozumieć ale bez przekonania.