Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Żaneta Gorzka
Wiersze (z „Łokcia jelenia”)

Bajka o dobrym lisku, złym myśliwym i dobrym Bogu

 

Chodził lisek
koło drogi
a myśliwy
jeb mu w łeb.

Nie płacz dziecko
to nie koniec
teraz lisek
w Bogu tonie.

W Bogu tonie
w Bogu tonie
w Bogu tonie
aż po kres.

(A myśliwy
glebę żre).

Teraz KONIEC.

 

 

 

Vox karpia (vox Dei)

 

Zasiadaliśmy właśnie
do kolacji wigilijnej
kiedy trzasnęły drzwi
lodówki i w drzwiach
salonu stanął karp.

Prześliznął się rybim okiem
po naszych ciałach i duszach
i powiedział:
Dzielimy się opłatkiem
a potem biorę sobie waszą kotkę
za żonę.

Babcia zemdlała
ale my nie.

 

 

 

Miłość jest OK, córeczko

 

Jeżeli już podomka
to podomka na rozkołysanym bitem gorylu
górskim.

A potem niepotrzebnie się wściekam.
I ta mucha tańcząca jive’a z moją prawą
golenią.

 

 

 

W porę

 

Zachorowałam
na schody awaryjne!

I sunę nimi jak królowa
jakaś (Bona z siatką
warzyw).

No bo powiedz ty
mi men kto nie lubi
warzyw.

Może ja?

 

 

 

Tête-à-tête

 

Przyśniła mi się Mona
Lisa.

Nareszcie
myślę pogadamy.

Jak dziewczyna
z dziewczyną.

Gdy skinęła
bym się przybliżyła
i spoczęła
język wywinął się
spod kontroli osobistej.

Trzy tysiące sześćset
ploteczek w moich ustach
na godzinę.

I wtedy
zjawił się ten zabójczo przystojny
kupiec.

(A ty tu facet
czego?!)

 

 

Żaneta Gorzka

 

Żaneta Gorzka – ta ciepła pani.

PODZIEL SIĘ