Instrukcja dla nowojorczyków ( 1976)
Gdybym mieszkał w Nowym Jorku, wiedziałbym, jaki pożytek zrobić z mojego miasta. Trzeba wejść na najwyższy drapacz chmur i sieknąć z karabinu maszynowego po gwiazdach. Szeryfi, którzy je noszą, to niewydarzeni tchórze, na pewno na sam dźwięk zamka pozdejmują je z granatowych koszul. Zostawiłbym po nich pamiątkę, tę dużą jasną piłkę, którą niejeden raz przykrywa swoim ciałem Tomaszewski, Dlatego zdaje się nam, że jakiś zachłanny odgryzł kawałek, a astronomowie coś zawile tłumaczą o nowiu.
Zapałka ( 1977)
Potrzyj zapałkę o zapałkę. Zobaczysz ogień w oczach skulonego człowieka, który drżąc z zimna i strachu, zdobył się na to, na co nie starczyłoby ci mózgu. Więc kiedy wypalasz papierosa… wspomnij o nim.
Bez tytułu ( 1977)
W naszym mieście chodzi po ulicach Murzyn z wielkim sztucerem, wszyscy drżą, kiedy muszka zatrzymuje się na chwilę, ważąc losy płatka śniegu, czy kolorowego ptaka. Jest tak bardzo podobny do nocy, że trudno go od niej odróżnić, aż uświadamiamy sobie, że sobie poszedł, bo już świta. Czarny Masaj, marzenie dziewcząt z naszej ulicy. W mojej dzielnicy nie ma czarnych kotów i trzynasty numer od dawna nie istnieje. Tylko sąsiedzi gubią klucze i nikt tu nie umiera. Jeśli coś takiego ma się zdarzyć, wynoszą go hen i już u nas nie mieszka. Mój dom jest tylko dla szczęściarzy (życzenie gospodyni). Tak nam się w życiu wiedzie, że nie zauważyliśmy nawet (bo to niemożliwe), jak umarliśmy i dawno nas nie ma. Dzięki temu mają o czym teraz niańki opowiadać dzieciom.
Leszek Budrewicz (lat 65), były waterpolista, były związkowiec, były bezdomny. Poeta, dziennikarz i wykładowca.
W PRL odmówił złożenia przysięgi wojskowej, w stanie wojennym poszukiwany listem gończym za działalność w Solidarności, jeden w przywódców Ruchu „Wolność i Pokój”, który doprowadził w PRL do wprowadzenia cywilnej służby zastępczej poborowych z powodów sumienia i prowadził akcje na rzecz wycofania wojsk sowieckich z Polski.
Za reportaż z powodzi stulecia we Wrocławiu w 1997 dostał nagrodę miesięcznika „Odra”, także nagrodę miejską za artykuły o tysiącleciu Wrocławia. Wydał pięć tomów wierszy, siedem arkuszy poetyckich, zbiór opowiadań, książkę wspomnieniową.
Zorganizował comiesięczne czytanie poezji Leśmiana na wrocławskim Rynku po tym, jak poeta został pominięty przez PiS w programach kulturalnych w rocznicę urodzenia i śmierci.
Organizator pomocy dla Sarajewa w czasie wojny na Bałkanach i Polakom na Litwie. Także akcji na rzecz prześladowanych na Białorusi i w Hongkongu.