Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

Tadeusz Zawadowski
Wiersze

otwarte okno

jestem sam. nie mieszczę się w pokoju a ulica jest dla mnie
zbyt szeroka. ludzie szarzy jak dzień przed zaśnięciem
nie potrafię ich zatrzymać. ktoś staje na balustradzie
mostu inny wywija sztandarem jak złamanym skrzydłem.
dwa ptaki szykujące się do odlotu. wracam
do swego gniazda od parasol liter naiwnie wierząc
że mnie obroni. jeszcze nie wiem przed czym.
otwieram okno. patrzę na samotne ptaki

spadające w niebo.

gry w szachy

każdy totalitaryzm prowadzi do wojny. na początku
wygląda niewinnie. jak gra w szachy. najpierw
dzielone są piony. na białe i czarne. to one
zbijane są pierwsze. później przychodzi kolej
na gońców przynoszących wieści o przegranych
bitwach. król ukryty za podwójną gardą porównuje
straty po obu stronach. nie toleruje
porażek. jutro

podzieli kolejne piony

nadeszli barbarzyńcy

nadeszli barbarzyńcy a my tacy bezbronni. zaskoczeni
chwilą nieuwagi nie potrafimy zrozumieć naszej słabości.
zaciskamy pięści i mielimy w nich nic nie znaczące
słowa sprzeciwu. oni zaś krok po kroku zagarniają nasze
przestrzenie i budują w nich swoje zamki. jeszcze
łudzimy się ze z piasku i że wiatr je rozwieje lub zmyje
nadchodząca fala. coraz bardziej bezsilni
kryjemy się za tarczami liter szukając tam

ocalenia.

nowe

stary świat schodzi do podziemia. krok po
kroku. ostrożnie ważąc każde stąpnięcie. wciąż
śnią mu się po nocach dobre zakończenia. jednak
z nastaniem dnia coraz bardziej zapadają się
w przeszłość. nowe wylewa się na wierzch.
ma zapach palonych migdałów

i piołunu.

nad ranem

nie sądziłem że historia potrafi tak szybko kręcić
kołem i wciągać do środka. nie przypuszczałem
że po nocach będą mi się śnić porozrzucane
martwe ciała. blisko. na wyciągnięcie
samotnej ręki bezskutecznie poszukującej
drugiej. jeszcze budzę się
gdy tymczasem innym zarzucono sen na oczy.
barbarzyńcy zawsze przychodzą nad ranem
aby nie przerywać koszmarów.

przechodzą przeze mnie tak cicho jak cienie.

Poezja współczesna. Pismo literackie i wydawnictwo.

TADEUSZ  ZAWADOWSKI – poeta, redaktor, krytyk literacki; urodził się 9. 12. 1956 r. w Łodzi, od 1981 roku mieszka w Zduńskiej Woli, gdzie współtworzył Klub Literacki „TOPOLA” ( którego był nieformalnym liderem i redaktorem serii wydawniczej Biblioteka TOPOLI ) oraz Klub Twórczej Pracy „BEZ  AUREOLI” . Członek Związku Literatów Polskich. Laureat około 250 międzynarodowych i ogólnopolskich konkursów literackich oraz wielu nagród literackich m.in.: POLCUL FOUNDATION ( w kapitule m.in. Jerzy Giedroyć, Gustaw Herling – Grudziński, Jan Nowak – Jeziorański) oraz za całokształt twórczości literackiej:  IANICIUSAimienia Klemensa Janickiego, Nagrody Ekspresjonistyczną FENIKSAim. Tadeusza Micińskiegoi  SUPER CYSIORA. Za dokonania na rzecz rodzinnego miasta przyznano mu tytuł Zduńskowolanin Roku 1999 oraz medale Zasłużony dla Miasta Zduńska Wola   (2008)i Zasłużony dla Powiatu Zduńskowolskiego (2010). Minister Kultury i Sztuki w roku 1995 przyznał mu tytuł Zasłużony Działacz Kultury. Jest autorem ponad półtora tysiąca publikacji w ogólnopolskiej, emigracyjnej i zagranicznej  prasie literackiej.Swoje wiersze i teksty krytyczne publikował w około 250 antologiach literackich. Były tłumaczone na języki: rosyjski, łotewski, chorwacki, bośniacki, serbski, słoweński, grecki, hiszpański, włoski i angielski. Wydał 17 tomów poetyckich: Fotoplastikon  (1987), Witraże (1991), Demony (1992), Przedrośla (1994), Listy z domu wariatów (1995), O Elizabeth, Berenice i jeszcze innych kobietach (1997), Krajobraz z kroplą w tle (1997), Lustra strachu (2000), Ścieżka obok raju (2005), Między horyzontami (2006), Powrót do domu wariatów (2007), Listy i cienie (2011), Kiedyś, (2014) – Nagroda Literacka im. Ryszarda Milczewskiego – Bruno i wyróżnienie  XXXVII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego , Mrówka (2017) oraz  „budzik z opóźnionym zapłonem” – nominacja do Nagrody Literackiej 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego, (2019), „dopóki budzik tyka” (2020) i „raport z czasów zarazy” ( 2021).

PODZIEL SIĘ

Do góry