ŚRODKI
.
No i zrzuciliśmy pianino ze schodów,
jesteśmy w tym dobrzy,
nawet ci, którzy zgadzają się ze wszystkimi,
żeby tylko mieć spokój, i ten zaangażowany
reżyser, który poniewiera aktorkami i maca je
butem zbiorowo obsikanym przez innych
twórców naszej wielkiej narodowej kultury.
Są dźwięki, które trudno zapomnieć.
W dziedzinie produkcji dźwięków
też jesteśmy nieźli co najmniej od Kościuszki,
ale i wcześniej dawaliśmy radę.
Mój dziadek świetnie ostrzył kosę,
mój drugi dziadek świetnie inwestował w znaczki,
ale dźwięk, który najlepiej pamiętam z dzieciństwa,
to uderzenie metalowej nakrętki o blaszany nocnik.
Gdybym nagrywał płytę, zacząłbym
od zrzucenia pianina ze schodów,
a skończył tym pacnięciem. A w środku?
A kogo obchodzą środki?
.
.
.
BEZ ŚLADU
.
Jeździł swoją beczką
w deszczowe noce,
słuchał radia i liczył na to,
że coś mu się przytrafi.
Raz na niego machnęła,
obserwował w lusterku,
jak podbiega. Potem jechali,
słuchali radia, aż zatrzymał
na zjeździe do lasu
i tam się to stało…
i tu się zaczyna ten wiersz.
Reszta jest bez śladu.
.
.
Książka dostępna tu: https://allegro.pl/oferta/jacek-bierut-folie-poezja-polska-13907841561
.
.