wypatrzyliśmy pierwsze w tym roku przebiśniegi
Kategoria: Pismo
daremne przekleństwa przeciw
ludzkiemu świństwu
w końcu została statystyka
plastikowy dym
którym trujemy z oszczędności
zamiast skakać z balkonu
w przypływie radości
wokół trwa akurat kolejna wojna światła
swój kij składam w twoje ręce
potrafię być delikatny i dokładam starań
Jednocześnie definiuje źródła antydemokratycznej grozy: kryzys nowoczesności, samotność, niewiedza, bezradność.
Mam 32 lata i lekki autyzm.
Czy zatem pozostaje nam pogodna rezygnacja?
zwilżasz winem perfekcyjnie wykrojone usta
Nie mieszczą ci się pięty, stoisz na gównie
bez paginy
dzień zaczyna i kończy się ciemnym niebem
Obierki, wydmuszki, strużyny, fusy.
Tu czarne jest czarne, a białe jest białe.
Z wody powstałeś, więc staniesz się w końcu pustynią.
Tylko tyle mogę i uważam, że tylko to ma sens.
mieszkać, gdzie nikt nie mieszka
Otwiera się właz, kończą się rozmowy.
pośród krowich czaszek zbudował
(…) poezja Alana Migonia jest buntownicza.
przez dwa tygodnie nie wyrzucać nic
Zerżnąłem z Ciebie, Panie
Dotyka miękko szarej twarzy.
W drodze na Suchą Górę
po alejce obok jedzie kask i rower
nie zostało zbyt wiele czasu
lista regularnie i metodycznie wydłuża się
siwiejemy razem
W ciekawości bez horyzontu
Czy tobie świat przeszkadza w życiu?
Piliśmy z jednej szklanki
To tysięczna publikacja na naszej stronie!!!
Na gumy podobieństwo dasz ciała.
wszystko staje się celem
Tak przemijało tu życie.
nie odnawiać skończonych rozdziałów
leśniczy nazywał się Zadura
Niech nie musi w lesie, w norze,
Cierpieć srogich upokorzeń.
Z prochów
powstaję i jestem. I się obracam.
usłyszał sygnał wraz z piosenką
niemożliwy świat
Celujesz
wskazującym palcem
bym nie wyparowała znienacka
Ale nie patrz na mnie kiedy skończysz.
Ja jestem za tym, żeby literatura żyła i była ponad czas, który jest nam dany.
Zapowiadamy nowy tom poetycki. Debiut!
Kiedyś w tym miejscu miałem wiersz Broniewskiego.
Czy przebyłbym swoją drogę pod okiem krytyki?
Nie chcę nim być
W ogóle postać Aleksa przypomina głównego bohatera „Idioty” Dostojewskiego, czyli księcia Myszkina.
mówić pewnie drżeć w środku
cierpki zapach kuźni
Czeska poezja współczesna zostanie kiedyś podzielona na okres przed i po „Inwenturze”.
ręce wędrują podwójnym portretem
Podglądam nagą dziewczynę, która bierze kąpiel w jeziorze.
Oni mieli muzykę, ja wiersze, ale żadne z nas nie miało pieniędzy.
w pozornie przyjacielskim uścisku obowiązuje zakaz
Czy pamiętasz naszą ławkę w parku?
Granice. Granice.
Moja żona to mądra kobieta, nie majstrowała przy mnie zbyt mocno i zawsze byłem jej za to wdzięczny.
zakątek poetów na Père-Lachaise
Język to bestia
Czy zaniechał tych pytań, czy zadawał inne?
Czy było to chwilowe, czy miało trwać nadal?
z kieszeni wystają sonety Szekspira
i śrubokręt
Rościsz sobie prawa do moich tkanek a nawet nie potrafisz im dać przyjemności
Trzymajcie się dziadersi
Każdy atom przekazuje szyfr.
jutro będzie takie jak wczoraj
płynnym językiem mówiąc
Oddaj ostatnią koszulę
kobieta w której zanosi się na październik
ścina włosy
nawet słynny amerykański gitarzysta
Do niektórych pewnie jeszcze kiedyś wrócę i może któraś ożyje lub tylko przebiegnie mi przez pokój jak kogut bez głowy.
połykam słońce
dlaczego muszę oddać moje ciało
Było tak, czy nie?
Sikorki rozdziobały gniazdo os. Filtry, drzazgi, cyranki. Niewidomy mężczyzna zgniata puszki i upycha pod pachą.
kupuję bo mogę
Gdziekolwiek powracam, nigdzie mnie nie chcą.
Spróbujmy nie znaleźć w tym wyjścia.
Mimo wysiłku i zaskoczenia nie przestajemy tańczyć
opowiem ci o dziewczynce
drżą po nim łyżeczki
W norze borsuka jest tajne przejście do arsenału.
O mężczyźnie wiele mówi to, jak obchodzi się z kwiatami, kiedy wpadną mu w ręce.
ale akurat idę w góry
konieczna to znaczy nieodwracalna