Okazało się, że bohater najważniejszej powieści nie tylko XX wieku – „Procesu” Franza Kafki – Józef K. nie został jednak zamordowany. Zamieszkał przed II Wojną w Mikołowie, w dzielnicy Reta.
Kategoria: Bez kategorii
Po co szukać na wszystko nazw, po co od czegoś zaczynać.
zasada takiego zdania jest niepochwytna
W jej głowie twój zapach szumi
Na górnych pomostach
im bardziej lgniemy do przyjemności (tekstu i poza-tekstu), tym większa szansa, że skończymy złamani, podeptani, wywiedzeni w pole
i piąty meczbol, i szósta równowaga, i nie ma już w tej drabince nikogo, nikogo nie ma w drabince
Wyobrażam sobie światło pozwalające przeczytać mi podstawę prawną, która mnie uratuje
Czy stary musi tu chodzić tak z rana?
chłodny wartki strumień płynął przez jej ciało
miłość istnieje
Może jakiś wiersz, co? No, wiesz, taki, który uratowałby świat?
było już legendą
jestem zajęta i nie mam nic
Poeta wyrzuca śmieci, mocuje się z zamkiem.
naszych czekających na nieuchronny koniec
na wieś, w las, nad rzekę
Fragment „Tarniny” Marty Kucharskiej.
strain and enmity
nie było miejsca na niewinność
ratuj mnie kto może
nie trzeba mott
gdzie wiersze czują się dobrze i są szczęśliwie
wbiec na górę po ruchomych schodach poruszających się w dół
Tom w wyborze i tłumaczeniu Tomasza Pierzchały
wyblanszowane lica
co my tu robimy?
Płaci się haracz z czasu rutynie
Płoszczynka ma postać skończoną
szybkość roślin
gdzie nawet nie przechodzą psy
Wiatr dmie szyderczo.
szlag trafia głębię
Przypadek czy analogia?
słowa bezwietrzne
wpompowali
Odpaliłem ostatniego papierosa Jin Ling, marzyłem dalej o końcu świata.
Będą mogli się na siebie porządnie napatrzeć.
kto następny
zanim dogonimy światło
Kto nie pracuje i tak musi się ubrać.
Nikt nie przyniósł kwiatów
im mniej, tym lepiej.
muszę poprawka chcę wracać do młynarza
W poniedziałek premiera!
w Boga rodziców męża
Waldek pisze to najlepiej
Ucz się od nich.
jabłka sąsiada
Lustro lśnień
rozprosz cień
Nikt nie uwierzy gdy opowiesz w Warszawie
zwycięski kolor późnego świtu
Robię krok na przód i trzy w tył
uciekam rowerem
„Austriacy” (fragment)
Niech się zdarzy.
Przeszłaś samą siebie, już pora wracać.
ileż wierszy powstało o pociągach
W książce jest taka scena w knajpie, gdzie spotykają się wszyscy i każdy mówi w swoim języku.
gdy woda liże jej suknię
Lektura tekstów opisujących Holocaust z perspektywy kogoś, kto go doświadczył, nie jest na moje nerwy
Przekupiony naród.
na chwilę zapomniałem o wojnie
Fragmenty powieści
Być może dlatego w chwilach czułości
To wojna na Ukrainie. Nie możemy tu zostać
Fragmenty tomu
bo poezję robi się z przypomnień
na niedzielę na łódki
Zbierało mi się na wymioty, kiedy ubierałam ją po raz pierwszy.
dopiero kiedy przywódca odsłania twarz
– myśli pan że benzyna dobije do 10?
dzielone są piony. na białe i czarne. to one
zbijane są pierwsze.
myśliwym się zostaje w skutek dzieciństwa bez bajek
tu są obrady do ciężkiej cholery
W życiu są ważniejsze rzeczy niż kobiety.
najlepsze pomysły przychodzą po wódce
Tyle ładnych wrzutek do złapania.
wszystko wyrywał i jeszcze mnie nakłaniał
skończyło się czerwoną kropką
W poezji jest go katastrofalnie mało!
po jednej stronie odeszło,
po drugiej nie przyszło.
Chodzić po ostrzu tępych słów
Bawiliśmy się w konie wystarczały dwa patyki
dotknij daj się please dotknąć
5 minut później prawie uciekł mi bus
Ciągle boso
moje wyludnione spojrzenie
Kanion zaczął drastycznie się zwężać i szarzeć.
zobaczyłam kości naczynia
Zaraz, zaraz, ale tak właściwie kto jest tu prawdziwy?
po cholerę rzucać kamieniami w księżyc?
Druga część rozmowy.
Pierwsza część rozmowy.
o całym bożym świecie zapomnisz
Prezentujemy fragmenty ostatniego tomu Autorki
Z okna nie widzę wojny, pokoju też nie