Druga część rozmowy.
Tag: Dagmara Pułaczewska
Pierwsza część rozmowy.
Do niektórych pewnie jeszcze kiedyś wrócę i może któraś ożyje lub tylko przebiegnie mi przez pokój jak kogut bez głowy.
Miała wrażenie, że po wszystkim przychodzi tu mężczyzna w zgniłozielonych gumiakach i fartuchu, wyciąga szlauch i zmywa krew i wydzieliny.
„Zaufaj czytelnikowi” – to zdanie, które często pada podczas warsztatów. Długo nie mogłam go zrozumieć.
i mamy przepis na bestseller
I to jest właśnie pewna cena, którą się płaci za, w pewnym sensie, bezkompromisowe życie.
W Klątwie chciałem opisać proces, który toczy się przez pokolenia.
Ta książka to w zasadzie raport, archiwum kobiety, która żyła w XXI wieku i miała coś do przekazania. Z drugiej strony, co było ryzykowne, wprowadziłam „narrację serialową”. Chciałam, aby odbiorca, w czasach, kiedy ogląda się głównie seriale, wrzucony do lirycznego świata, musiał się od razu odnaleźć
tak naprawdę może to doprowadzić do kolejnej degradacji życia społecznego na wsi
To taki rodzaj jakiejś egzegezy i uwolnienia się od ciężaru.
Czasami wystarczy tylko zmienić podejście do tego, co nas spotyka.
w ogóle nie piszę opowiadań
Sam się łapię na tym, że zaczynam nie nadążać i jednak trochę tęsknię do tamtego świata, który był bardziej oczywisty.
Zacząłem być łapczywy, pochłaniać życie, czasami nawet w zbyt dużych porcjach, co nieraz prowadziło do dosyć bolesnych, powiedzmy, zakrztuszeń… No, ale tak już jest, jak się igra z razami pierwszymi i ostatnimi.
Realne życie wymaga nierealnych zabiegów
Jeden wielki tygiel wydarzeń, doświadczeń, do którego wpadają rozmaite kamienie.
Hiszpanów ciężko jest powstrzymać.
Kobiety szybciej odpadały, kiedy pojawiała się rywalizacja, agresja albo po prostu, kiedy trzeba było ugotować obiad dziecku. Patriarchat wychował nas do uprzejmości, bycia miłymi.
Kiedyś zrobiłem sobie taką włóczęgę po Polsce.
Dobre pytanie, jak to się mówi.
mieć dla siebie i dla innych
Czasem jak przeczytam dobry wiersz Julki czy Mirki, to ja to od razu widzę i pewnie któreś z ich wierszy zostały namalowane. Na pewno. Może nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale któreś z moich obrazów to są ich wiersze.