zobaczyć ojca
Autor: admin
Miasto stało i stoi.
nie chciałem „konkurować” z mistrzem kryminału
tylko nimi
choćby ich była chmara
biegnie do niego po piasku
i zaraz się zacznie lato bez wiosny
nie ma powrotu
kolor uczepił się rantu rynny
Wiekuiste zmarnienie
i jeszcze wciągnąć świat
Why did you create whores?
Kiedy zakonnica opuszcza klasztor
po co do tego udziec
codziennie piszemy więcej
sap ziemio w szalu z wat i perkalu
z bogatego scenariusza dyrektorów
Wiersze z tomu „Alikwoty” Joanny Pawlik, wydanego przez nas w roku 2019.
tutaj się wykonuje ruchy wahadłowe
Wiersze ze zbioru „Mało brakowało”
w przekładach Jacka Gutorowa
i Jerzego Jarniewicza.
Wiersze w przekładach Jacka Gutorowa i Jerzego Jarniewicza.
wyprzedza żałobny kondukt
Pamiętam te trudne rozmowy przy wannie.
bez głów, rąk i oczu
Po jej korytarzach błąkamy się do dziś.
zaczynać się od środka
tamtej dusznej nocy
To już.
Na razie tyle wiadomości
człowiek nigdy nie odnajdzie drogi do domu
do źródła.
nawet drzewa twardnieją
brakuje mi czegoś wewnątrz
Bóg się rodzi.
kluczową rolę odegrał
obnaż swoje kości
z kroplą zaschniętej krwi
chwiejnie i pewnie, stanęłam na własnych nogach.
A Ty jak się uwijasz wokół swojego światła
Nikt nas nie uczył siostrzeństwa.
domek dobry
uniknąć pułapek
Warsztaty były dla mnie najlepszą możliwą półkolonią dla dorosłych.
fenomen tropiący, szukający złota niczym trufli
Ale ludzie i tak niczego nie rozumieli.
I nie jestem w tym sam.
Z początku nic nie było takie, jak się spodziewałam.
jest prawdziwy i można Go na serio dotknąć
to jest dziękczynienie – to nie jest ocena i tak to czytaj Tato i Mamo
odpysknąłem
W środę premiera!!!
W poniedziałek urodziny Janusza Stycznia
Przecież się da!
Komu polać?
Przygotowałabym mu coś.
Śmierć ma być równa.
Ech, niech uprzątną to miejsce.
poznał mamę po szramie
Wkrótce premiera!
niemal zaskoczona jej zajadłością
jest jest jest
Jutro premiera!
We wtorek premiera!
Jak się dostać do grupy?
nie chcą mieć czytelników
czerwone dłonie dziewczynek
kradłem
rzuciliśmy w nią patyk
Reszta jest bez śladu.
stworzyły cyrkową figurę balansującej na swoim życiu kobiety z brodą
List drugi
była okrągła i napompowana
piszę w sposób wysoce nieromantyczny
wydalony dyscyplinarnie
Jeśli to czytasz, możesz mnie sprawdzić.
niedowiarki ciągle nie wierzą
z gruntu do nieba
Tam, gdzie nikt mnie nie zobaczy.
teraz zaczyna się wszystko
Samopylni nie zdychają
na kartkach rozdzieranych drugiego dnia
jestem boginią
nie tylko ranty, ale także orły i reszki
Jutro premiera!!!
Jutro się zacznie
już niemal wtoczony na szczyt
Mieliśmy swoje momenty
Ta również nie.
Sadza spod pieca
białe szybko się brudzą
gdzie śpią słonie
dla mnie to rozkosz